Nie no... no offence to Martino, ale next time proponuje bez wstawek "edytorskich"...
Naprawde bez urazy, ale nie moge sluchac (byc moze to wina przesterowania;) jak wchodzisz ze swoimi wstawkami.
Nie rozwodze sie nad akcentem ani falszem, bo sam lepiej nie zapodaje w mikrofon...
Jak juz pisalem - no offence :)